sobota, 3 maja 2014

Plany wydawnicze

Witam!
Na początku chciałabym podziękować wszystkim, którzy tu zajrzeli i poświęcili czas na przeczytanie moich opowiadań. Nie wspominając już o komentowaniu - tym, którzy się na to zdobyli należą się potrójne podziękowania.
Jednak jak głosi tytuł, jest to notka poświecona moim planom. A one jak na razie są proste. Mianowicie: ostatnio powzięłam pewne postanowienie i przynajmniej przez jakiś czas mam zamiar się go trzymać. Na razie rezygnuję z pisania o fantastyce. Wiąże się to z tymczasowym zawieszeniem "Planu" i "Prawdziwej historii...". Pierwsze opowiadanie zetknęło się również w końcu z logika i rzeczywistością. To spotkanie mocno zachwiało uniwersum, które starałam się tam stworzyć. To właśnie główny powód mojej decyzji.
W zamian, mam zamiar pisać krótkie opowiadania. Chcę się podszkolić, a to najprostszy i jednocześnie przyjemny sposób. „Dwupalczasty Joe”, „I tak się to kończy” oraz „Cmentarz po zmroku” to początek. Nie sądzę, bym w najbliższym czasie chwyciła się za coś rozbudowanego. Ale kto wie? Plany lubią się zmieniać.
Pozdrawiam wszystkich,
roxette16

9 komentarzy:

  1. Zatem czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj. Zapoznałam się z niektórymi Twoimi opowiadaniami, głównie tymi pojedynczymi. Niestety z resztą jeszcze nie zdążyłam :) Musze powiedzieć Ci, że jestem oczarowana Twoim stylem pisania. Czułam się, czytając opowiadanie pod tytułem „Dwupalczasty Joe” jakby było ono wyciągnięte rodem z najlepszej powieści. Nie jestem dobra w wyszukiwaniu błędów, więc w Twoich dziełach nie udało mi się nic znaleźć, ale w pisaniu nie chodzi chyba tylko o sam brak błędów. To jakim językiem piszesz sprawia, że aż chce się czytać, jest to takie lekkie. Nie wiem czy zrozumiesz o co mi chodzi. Budujesz takie zdania, że nie sprawiają one trudności i można bez żadnych przeszkód kreować sobie w głowie obraz tego o czym piszesz. Natomiast zdarzają się u niektórych autorów takie zdania, że zamiast swobodnie czytać, człowiek zastanawia się co autor, pisząc w ten sposób chciał powiedzieć. Do tego dużym plusem jest Twój realizm, który stosujesz. To wszystko jest takie prawdopodobne, życiowe a w ten sam sposób bliższe nam ludziom. :)
    Piszesz o zmianie planów. Najważniejsze żebyś dostosowała pod siebie to co piszesz. Ja bardzo Cię podziwiam, że umiesz zbudować takie dosyć krótkie opowiadanie, że potrafisz to ładnie zacząć i ładnie skończyć. Przyznam się szczerze, że ja choćbym i próbowała z całych sił nie potrafiłabym napisać czegoś tak krótkiego- ze wszystkiego od razu wychodzi mi tasiemiec. W wolnych chwilach będę tu zaglądać, nadrabiać zaległości oraz czekać na nowości.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny
    http://efekt-maski.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiekowi lekko się robi na duszy kiedy czyta takie komentarze. I to jeszcze na własnej stronie. Aż nieco mi w głowie zaszumiało.
      Dziękuję potrójnie: za to, że zajrzałaś, przeczytałaś i skomentowałaś. Niby czytelnicy to nie wszystko, ale bez nich o wiele lepszym miejscem dla tekstów byłoby dno szuflady. Głębokiej szuflady.
      Bardzo dużą przyjemność sprawiło mi zapoznanie się z Twoją opinią na temat mojego pisania. Nie skomentuję tego - autor zawsze widzi najmniej, choć jednocześnie wie najwięcej.
      Jeszcze kilka tygodni temu napisanie krótkiego opowiadania byłoby dla mnie czymś trudnym. Teraz nie tylko stało się banalnie proste - pomysły same się pojawiają - ale i przyjemne. To właśnie ich prostota mnie ujęła. Długie opowiadania, jak już zdołałam się przekonać, nie wychodzą mi najlepiej.
      P.S. Niestety cierpię teraz na niesamowity brak czasu przy sporej ilości roboty do wykonania, ale postaram się zajrzeć do ciebie, kiedy tylko uda mi się z tym uporać. Przeczytałam urywek prologu – mówi o życiu. Ciągłej maskaradzie która nie ma końca.

      Usuń
  3. W czym chcesz się podszkolić?
    Takie opowiadania mogą cię nauczyć wiele jeśli idzie o zwięzłość tekstu, budowanie klimatu, warstwę językową, eksponowanie pomysłów i motywów, ale na przykład panowania nad złożoną fabułą, postaciami czy konstruowania świata już nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabym sporo wyliczyć, a jednocześnie i tak nie wymienić wszystkich tych "sfer", które poprawy wymagają. Pisanie dialogów, opisów, zwięzłość akcji, logika, dynamiczne sytuacje... Naprawdę, niemało tego.

      Usuń
    2. Czytałam twoje krótkie opowiadania wszystkie i po całości widać w nich rozwój, są coraz bardziej skomplikowane, a jednak ładnie skupione wokół pomysłu.
      Ogólnie uważam, ze masz bardzo dobry styl i wiele wrażliwości, którą widać w twoich tekstach. Jestem ciekawa jak dalej będzie wyglądał twój rozwój.
      Tylko taka mała rada, jeśli pozwolisz. Pisanie opowiadań to coś zupełnie innego niż pisanie powieści. Dłuższe i krótsze formy rządzą się tak odmiennymi prawami, że zazwyczaj pisarze zawodowi nie umieją pisać dobrze i tego i tego. Nie zaniechuj pisania dłuższych rzeczy, bo nie nauczysz się tego na krótkich formach. Wspomniałaś, ze Plan spotkał się z logiką i rzeczywistością, piszesz o tym trochę jak o problemie, tymczasem w sumie nie wiem czy to nie jest po prostu element procesu twórczego.

      Usuń
    3. Dziękuję za pochwałę. Miło dostać taki pozytywny komentarz.
      Każda rada jest cenna.I za nia również jestem wdzięczna. Jednak myślę, że to jest problem. Muszę go jednak rozwiązać i będę starała się to osiągnąć. Potrzebuję jednak trochę czasu, by to wszystko przemyśleć na nowo. Kiedy to sobie poukładam, wrócę do jego pisania. A że nie chciałam przez ten czas przerywać, postanowilam sprobować swoich sił w czymś innym.

      Usuń
    4. To świetnie bo jestem ciekawa jak dalej pójdzie twój rozwój w małych formach.
      Problem czy nie spójrz na to z tej strony. Jeśli widzisz w swoim własnym tekście, coś co uznajesz za błąd to nie znaczy, że on nagle stał się gorszy, to znaczy ze ty jesteś lepsza. Od czasu kiedy to pisałaś/wymyślałaś nauczyłaś się czegoś nowego, coś nowego zrozumiałaś i dzięki temu to co piszesz też może stać się lepsze. A i poprawki, przepisywanie, nawet zaczynanie od początku to też nic strasznego. Pisanie powieści/opowiadania to jest proces, który nie jest zamknięty dopóki ty go za taki nie uznasz. Nawet nie chce mi się liczyć ile razy sama przepisywałam pewne elementy w szumie, zaczynałam go od nowa albo coś zmieniałam bo pojawiał się błąd. Nie należy się tego bać ani tym zbytnio dołować.
      No i faktycznie czasem wolne od własnego tekstu się przydaje i to bardzo.
      Tak czy inaczej, z niecierpliwością czekam na kolejne opowiadania.

      Usuń
    5. Ten punkt widzenia jest o wiele bardziej atrakcyjni, niż mój. Staje sie lepsza, bo zauwazam swoje nieociągnięcia. Tak, coś zdecydowanie w tym jest. Nie mam zamiaru się poddawać - nigdy nie miałam. Przemyśle historię raz jeszcze i do neij wrócę... I skończę ją, nawet jeśli będę musiała zaczynać ją poraz setny.

      Usuń

Dla Ciebie to chwila. Dla mnie impuls do dalszego działania.