piątek, 29 sierpnia 2014

Ważne wieści

Ostatnio tak sobie sporo myślałem i doszedłem do następującego wniosku: skoro pisuję głównie cyberpunk i on mi nawet całkiem dobrze wychodzi, to dlaczego nie miałbym założyć bloga, na którym będzie pojawiała się tylko twórczość z tego konkretnego gatunku? Raz, byłoby to znacznym udogodnieniem dla tych, którzy chcieliby czytać ten mój cyberpunk, dwa, blogów, na których pojawiają się tego typu opowiadania, znalazłem raptem… jeden, nie licząc tego, co ja piszę. Wiem, że sporo mieszam i domyślam się, że parę osób ma ochotę mnie w tym momencie rozszarpać, czemu w ogóle się nie dziwię, ale myślę, że warto byłoby rozreklamować cyberpunk. Może znajdą się w blogosferze osoby, które go polubią. Łatwiej więc będzie im znaleźć taką twórczość, gdy blog będzie się koncentrował tylko na niej.
Dlatego więc stworzyłem nowego bloga (link podam na końcu), na którym pojawiły się moje dotychczasowe opowiadania i pojawią się te, które dopiero mam w planach, a jest tego naprawdę mnóstwo. Dzięki temu też nie będę zaśmiecał bloga roxette16, chociaż nie zamierzam do końca porzucić publikowania tutaj. Będę wrzucał te opowiadania, które z cyberpunkiem nie mają niczego wspólnego i rzadziej niż do tej pory. Niech to będzie blog głównie ze wspaniałą twórczością roxette16 ; )
Blog na razie wygląda marnie, z tego względu, że na obecnym kompie nie mogę wszystkiego zrobić tak, jakbym chciał oraz dlatego, że wciąż wręcz błagam wspomnianą wyżej roxette16, żeby zrobiła za/dla mnie szablon, bo ja się na tym kompletnie nie znam.
Jeśli jesteście wspaniałomyślni i choć trochę mnie lubicie, to bardzo, bardzo prosiłbym o przekopiowanie waszych komentarzy spod tekstów na tym blogu i przeniesienie ich na ten nowy. Dlaczego? Nie chciałbym, żeby wasze komentarze przepadły, bo naprawdę wiele dla mnie znaczą. Podnoszą na duchu, powodują uśmiech na mej twarzy i tak dalej, co tylko motywuje do dalszego pisania ; ) No i jest też drugi powód, bardziej egoistyczny. Jakiekolwiek komentarze, a nie jest ich mało, spowodowałyby wrażenie, że blog jest odwiedzany i ktoś te teksty czyta (co jest w sumie prawdą, jakby nie patrzeć). Potencjalny nowy czytelnik wszedłby, zobaczyłby, że trochę komentarzy jest i zapewne stwierdziłby, że skoro ludzie czytają i te komentarze nie są denne, to znaczy, że teksty są dobre. Dlatego jeszcze raz bardzo proszę o to i obiecuję wynagrodzić waszą pomoc masą nowych rozdziałów i nowych opowiadań ; )
Żeby nie było czczego gadania, oto link: Cyberpunkowe Opowieści
A.J.

środa, 20 sierpnia 2014

Na stronie

Witam!
Chciałabym przeprosić za swoje zaległości. Wiem, że od dawna niczego nie wstawiłam, ale mam wymówkę - chwilowy brak możliwości. I taka mini depresja twórcza, ale to tak na marginesie. Staram się ją przełamać i powoli tworzę... coś. Chciałabym owo "coś" skończyć jak najszybciej, jeszcze w tym tygodniu, jak siły wyższe dopomogą (bo chyba tylko to może pomóc na moją rodzinkę i moje zacięcie twórcze), lecz niczego w tym temacie nie obiecuję.
Mam również tyły na Waszych blogach. Z chęcią już teraz bym się nimi zajęła, ale wtedy musiałabym odstawić na jakiś czas pisanie, a wolałabym tego uniknąć. Mogę jednak obiecać, że kiedy tylko będę mogła, spróbuję to nadgonić.
Oficjalnie i publicznie dziękuję też A.J., dzięki któremu ten blog jeszcze jakoś funkcjonuje. Gratuluję również ośmiu wstawionych postów w ciągu miesiąca naszej współpracy. 
Pozdrawiam serdecznie,
roxette16

sobota, 9 sierpnia 2014

Mini Felieton [A.J.]

Blogosfera jest śmieszna.

   Przepraszam za te śmiałe i dośc ofensywne słowa, jednakże mam pełne prawo do subiektywnej opinii. Przez te jakieś półtorej roku, jak "bawię się" w blogowanie, zauważyłem pewne zależności, zachowania ludzi, które jednocześnie mnie śmieszą jak i irytują. Dlaczego i jakie to zachowania, już tłumaczę.
   Większość autorów blogów jest egoistyczna. Możecie mnie za to zlinczować, ale taka jest prawda. Na prawie każdym blogu można znaleźć komentarze typu: "yaaay, ale fajne! Bardzo mi się podoba! *tutaj link do bloga*". Jest tego pełno. Ludzie piszący takie komentarze mają w dupie twórczość osoby, której bloga odwiedzają i paroma nic nieznaczącymi słowami chcą zachęcić do zajrzenia na ich bloga. Może i by to nie wkurzało tak bardzo, jakby taki człowieczek poświęcił z dziesięć, dwadzieścia minut na przeczytanie rozdziału, dwóch, trzech, zależy od chęci, wyraził swoją opinię o nich i dopiero wtedy wrzucił link do siebie. Doceniam trud takich ludzi, że chciało się im zapoznać z moją twórczością i z chęcią do nich zajrzę.
   Osobnym przypadkiem jest wrzucanie linków w przeznaczone do tego zakładki. "Spam", "Autoreklamy" czy jak to inaczej nazwać, są stworzone po to, żeby tego typu komentarze nie zaśmiecały bloga. Dla mnie są też INFORMACJĄ jakich blogów i ich autorów powinienem unikać. Dlaczego mam takie zdanie? Ponieważ, iż, aczkolwiek, dlatego że skoro taka osoba ma w dupie mnie, mojego bloga i moją twórczość, to dlaczego ja miałbym traktować ją w inny sposób? U mnie to działa jak karma - co dajesz, to do ciebie kiedyś wraca.
   Teraz jedna z rzeczy, które bardziej mnie śmieszą niż wkurzają. Chodzi mi o to całe odwdzięczanie się. Nieraz zauważyłem, że ktoś, kto ma zaobserwowanego mojego bloga i czyta go, po pewnym czasie przestaje czytać, bo ja bloga tej osoby nie komentuję. Przykro mi, ale nie wszystkie opowiadania wpasowują się w mój gust i mam wybrane parę blogów, które czytam i staram się komentować. Nie zawsze mam chęci i siły, by wymyślić coś sensownego albo czytam hurtem, jak to jest w przypadku Omegona Alphariusa (pozdrawiam!). Nie oczekuję od niego oraz pozostałych "wybrańców", żeby się odwdzięczali. Ich wola, ich czas, ich wybór. Tak było w przypadku blogerki Freyji (również pozdrawiam). Znalazłem opis na spisie blogów, zaintrygował mnie, zacząłem czytać i doceniłem jej małe arcydzieło, komentując. I nawet nie przeszła mi przez głowę myśl, że powinna się odwdzięczyć i odwiedzić mnie. Bo ja przychodzę i czytam, a nie reklamuję się.
   Zabawne jest też to, że niektórzy nagle przypominają sobie o mnie, gdy u nich zostawię po sobie ślad, mimo że mój blog jest zaobserwowany. Ale cóż, na blogosferze przeważa "handel wymienny" - obserwacja za obserwację, komentarz za komentarz. Dzięki, ale ja się w takie coś nie lubię bawić. Kto mnie czyta, niech mnie czyta dalej, o ile oczywiście ma na to ochotę. Kto mnie czytał, a przestał, bo ja go nie czytam - niech spada, nie jest osobą godną nawet splunięcia.
   Na jednym z blogów znalazłem "fajny" komentarz, który spowodował u mnie wybuch śmiechu. Aż pozwolę sobie go zacytować: "Obiecuję nadrobić Twoje rozdziały i zostawić sensowny komentarz z opinią, gdy tylko dostanę odzew na ten komentarz. Chciałabym wiedzieć jak jesteś ustosunkowana do mojej historii zanim zacznę." Gorąco (nie) pozdrawiam autorkę tego komentarza; ma panna lub pani u mnie wielkiego minusa za takie podejście.
   Wątpię, żeby mój mini felieton zmienił cokolwiek w blogosferze, chyba że trafiłby do większej ilości osób. Chciałbym, żeby to specyficzne miejsce w internecie stało się choć trochę lepsze i mniej egoistyczne, bo ludzie głównie myślą o tym, żeby jak najlepiej zareklamować swojego bloga.
A.J.